„Kaloszem przez czas” – zobaczyć to, co było i będzie…
„Podróże w czasie to marzenie wielu ludzi. Tematyka krążąca wokół szalonych naukowców, odważnych eksploratorów czy badaczy oraz ich pracochłonnych odkryć znana jest w literaturze od dawna. Wątek ten jednak nadal powraca i pod różnymi postaciami wywołuje pobudzenie umysłowe. Bo może jednak to jest możliwe…?
Przemysław Hytroś zaprasza dzieci do wspólnego przemieszczania się korytarzem czasowym. W te zupełnie zwyczajne, a przez przedłużającą się deszczową aurę nawet nieco nudnawe wakacje, Szymon i jego siostra Oliwka przeżyją niezwykłą przygodę. Z natury ciekawskie dzieci wymykają się pewnego południa z domu do pobliskiego lasu, by tam odkryć… nietuzinkowy pojazd.
Kaloszem przez czas (wyd. Dwukropek, 2022) to barwna opowieść przygodowa osadzona w ciekawej historii i czasie. Machina służąca do podróży przez epoki prezentuje się co najmniej osobliwie – kształtem przypomina bowiem kalosz. Jej wnętrze zamieszkuje czeski wynalazca żyjący pod koniec XIX wieku Jakub Klekotek z robotką Eureką oraz licznymi stworzeniami, które na pokładzie statku pojawiały się nierzadko przypadkiem. Tę niezwykłą gromadę prowadzi misja znalezienia złoży kryształów służących do czerpania energii, ale i gonitwa za złowrogim baronem von Bombarynem. Oliwka z Szymonem, a później w towarzystwie kuzynki Niny, zostają wciągnięci w wir pasjonujących pościgów w czasie.
Pod osłoną fantastycznej fabuły Przemysław Hytroś subtelnie przemyca wiedzę historyczną – czytelnicy towarzyszą opowiadanym wydarzeniom, mają szansę zaobserwować różnice w kulturze, wyglądzie czy strukturze np. miast innych epok. Dramatyczna relacja Klekotka i Bombaryna dodaje całości głębszego wymiaru i wciąga w ciekawie prowadzoną narrację.
Kaloszem przez czas to kilkurozdziałowa opowieść, której akcja rozgrywa się na przestrzeni bardzo odległych okresów – od prehistorii, przez blask starożytnej Mezopotamii czy średniowiecznego Krakowa aż po… pierwsze lądowanie człowieka na Księżycu. Hytroś z lekkością żongluje doborem miejsc swoich opowiadań, wplatając między nimi opis przestrzeni znajdujących się poza znaną nam osią historyczną, co dodatkowo wzbogaca tok fabuły. Co wyniknie z przypadkowego spotkania Oliwki, Szymona, Klekotka i Eureki? Czy Krystian von Bombaryn się opamięta? Dokąd zaprowadzi bohaterów autor tej historii? Przekonajcie się sami sięgając po książkę!”
Recenzja: Barbara Górecka /Dom Bajek