„Cienie. Dzwoneczek”- zupełnie nietuzinkowa historia świąteczna
„Pierwszy tom w serii Cienie, Dzwoneczek, to u mnie kandydat na podium. Ta niepozorna książeczka (zaledwie 166 stron) to zupełnie nietuzinkowa historia świąteczna. Nie znajdziecie w niej radosnej atmosfery ani uroczych elfów.
〰〰〰
Pete ma tylko jedno życzenie. Marzy o tym, by jego przyjaciółka, Sara, wróciła do zdrowia. Według wszelkich diagnoz dziewczyna nie ma żadnych szans na przeżycie. Zdesperowany chłopiec szepcze o tym do ucha przebranemu mikołajowi w supermarkecie. Dlaczego nie? Warto spróbować wszystkiego.
〰〰〰
Ku zdziwieniu chłopaka w nocy odwiedza go… elf. Ale jak już wspomniałam, zdecydowanie nie jest uroczy i czy faktycznie jest elfem? Trudno stwierdzić. Mały człowieczek proponuje Petowi zawarcie układu. Sara odzyska zdrowie, jeśli on odda swój cień, na co Pete przystaje. Czy to była dobra decyzja? Nie mogę wam zdradzić, ale jak możecie się domyślić, takie wybory nigdy nie pozostają bez konsekwencji.
〰〰〰
Czytając tę fińską powieść, byłam oczarowana pomysłem i oryginalną fabułą. Musicie wiedzieć, że to nie tylko piękna historia przyjaźni. Kryje się tu mrok i wiele osobliwych postaci. Zachwyciła mnie kreacja cerodziejki Novit, od której wiele w tej historii zależy, ponieważ cień samego Świętego Mikołaja jest zagrożony! Tak, wiem, opowiadam dość enigmatycznie, ale nie mogę zdradzić zbyt wiele. Wątki fantastyczne i problemy, którym na co dzień musimy stawiać czoła, łączą się w angażującą historię, z której młodzi czytelnicy mogą odebrać wiele lekcji. Timo Parvela i Pasu Pitkanen stworzyli wspaniałą opowieść, którą doskonale przełożył Sebastian Musielak. Jeśli szukacie pomysłu na książkowy prezent, to doskonała wybór!”
〰〰〰
Recenzja: Książkowy Frik