Nietypowa Matka Polka odwiedza Robaczkowo
„(…) Ta pięknie wydana seria ma format 35×29 cm i mimo że mój mąż miał trochę więcej roboty [z regałem], w pełni popieram jej duże gabaryty z dwóch względów. Po pierwsze, dlatego, że ilustracje Moniki Suskiej są przeurocze, więc w takim formacie robią jeszcze większe wrażenie. A po drugie i najważniejsze: ta pozycja idealnie nadaje się do czytania dzieciom w przedszkolach. Duże ilustracje będą widziały nawet maluchy, które siedzą nieco dalej od wychowawczyni.
W obu książeczkach z serii „W Robaczkowie” uwielbiam wszystko. Wspomniane rysunki, staranne wydanie, piękny styl autorki, Katarzyny Biegańskiej. Uwielbiam jej mądrość, która objawia się w wartościach, które przemyca dzieciom w tych książkach. Bo, Moi Mili, to nie są tylko takie tam historyjki do poczytania przed snem. To bardzo mądre pozycje, które będą idealnym punktem wyjściowym rozmów z dziećmi na ważne tematy. I w końcu- uwielbiam kolejne aspekty edukacyjne w tych książkach- to, że autorka uczy dzieci rozpoznawać rośliny i owady, te mniej i bardziej popularne. No i szanować te maleńkie stworzonka i ich środowisko życia.
Najnowsza część „W Robaczkowie. Wielki pożar łąki” opowiada o wielkiej katastrofie, która dotknęła mieszkańców Dzwonkowej Kępy, na skutek wypalania traw przez ludzi. W geście solidarności, do czasu odbudowy spalonych domów, robaczki z okolicy postanowiły zaprosić do siebie poszkodowanych. Każdy znalazł miejsce u kogoś. No prawie każdy, bo- jak się okazało- żaden robaczek nie kwapił się jakoś, aby przyjąć do siebie rodzinę Pająków Tygrzyków. Bo nie byli owadami, jak reszta. I swoją „innością” wzbudzali lęk.
Jednym słowem, to książka o tolerancji, współpracy. O pomocy bliźnim. O nieocenianiu po pozorach. Proszę czytać z dziećmi, bo nie tylko maluchy muszą się tego uczyć. Wielu dorosłych też powinno sobie te wartości przypomnieć.”
Zobacz książkę: https://dwukropek.com.pl/ksiazki/w-robaczkowie-wielki-pozar-laki/
Fot. Nietypowa Matka Polka