„Bardzo dużo kiełbasek” – apetyczny patronat ;-)
„Apetyczny PATRONAT! Zwłaszcza jak się lubi kiełbaski 😉 No, ale jak ich nie lubić, no sami powiedzcie? Tak, da się bez nich żyć, ale jak tak czasami człowieka najdzie ochota na serdelka, albo aromatyczną kiełbaskę z grilla lub z ogniska… no to ach.
〰〰〰
W tej kwestii niewątpliwie dogadałabym się z psem Kopciuchem. On też jest ich ogromnym wielbicielem. A najbardziej lubi te, które leżą na wystawie u rzeźnika. Niestety często musi obejść się smakiem. Taki psi los. Wszyscy wiedzą o tym jego wielkim zamiłowaniu, więc gdy pewnego dnia kiełbaski znikną ze sklepu, to właśnie Kopciuch staje się głównym podejrzanym. Och, nie. Kopciuch wzywa na pomoc psich przyjaciół i razem ruszają na detektywistyczne poszukiwania prawdziwego sprawcy. Dobry detektyw jak wiadomo, musi wpaść na odpowiedni trop. W przypadku kiełbasek, psi węch to najlepszy doradca, dlatego choć zagadka trudna, doczeka się szczęśliwego rozwiązania 🙂
〰〰〰
Recenzja: Mama czyta Tuwima
Zobacz książkę: https://dwukropek.com.pl/ksiazki/bardzo-duzo-kielbasek/