fbpx

„Czas na Jasmine” – doskonałe zwieńczenie cyklu

„Każdy powrót do Gadsbych jest dla mnie trochę jak powrót do domu. Domu, w którym może nie wszystko układa się gładko, ale w którym czeka miłość i silne więzi. Za każdym razem spodziewam się lektury poruszającej i wartościowej i to właśnie otrzymuję, a najnowsza z części nie obniża lotów ani na jotę.
〰〰〰

Pokochałam Bluebell, jej rodzeństwo i (troszkę) rodziców, a także Zorana, który stał się członkiem klanu poza więzami krwi. Ta zwariowana rodzina, w której normalnością jest chaos, dostarcza mnóstwo okazji do śmiechu, a jednocześnie dowodzi, że niezależnie od okoliczności – to w rodzinie drzemie największa siła. I nieustająco jestem ciekawa, jak się dalej będzie im układać w życiu.
〰〰〰

Fot. Zaczytasy

Choć Gadsby najgorsze mają już za sobą, życie wciąż dostarcza im kolejnych wyzwań, a młodzi bohaterowie wiele się jeszcze mogą nauczyć – o świecie, sobie i innych. W książkach Farrant najbardziej zachwyca mnie to, że w zakresie podejmowanej problematyki są bardzo współczesne i bardzo wiarygodne. Czytelnik znajdzie tu zmagania typowe dla okresu dojrzewania, jak pierwsza miłość czy problemy w przyjaźni, a także nie zawsze łatwe relacje między rodzeństwem czy z rodzicami, a także nękanie w grupie rówieśniczej. Motywem przewodnim jest tu jednak przede wszystkim próba odnalezienia swojego miejsca w grupie i świecie, odwaga do wyrażania swojej indywidualności i podążania za tym, co się najbardziej się kocha, nawet jeśli nie jest to najbardziej popularne zajęcie.
〰〰〰
Farrant świetnie pokazuje, że żałoba może się skończyć, a rodzina może na nowo zbudować swoje szczęście, co nie znaczy, że ukochana osoba przestaje się dla nich liczyć. Wspomnienia o tych, których utraciliśmy, nie muszą boleć, by wciąż pozostali oni bliscy naszemu sercu. Iris zawsze będzie częścią Blue i jej rodziny, ale oni powoli nauczyli się na nowo cieszyć życiem, w którym zawsze będzie już jej brakować.
〰〰〰
Myślę, że wielu czytelników odnajdzie się w tej części w zmaganiach Jasmine ze szkolnymi prześladowczyniami. Łatwo rozpoznać tę potrzebę przynależności do grupy nawet za cenę wyrzeczenia się własnej indywidualności. Zresztą nie tylko Jas chce się wpasować, podobnie rzecz ma się z Twigiem, który na siłę próbuje zostać sportowcem, mimo że jego największą zaletą jest bystry umysł. Moje serce jednak zawsze najmocniej bije dla Blue, której głos zdaje się niknąć w kakofonii głosów rodziny, a jednak jej wrażliwość, lojalność i potrzeba pomagania wybrzmiewają mocniej niż wszystkie indywidualności pozostałych.
〰〰〰
Kocham książki Farrant dlatego, że choć fikcyjne, zdają się tak wspaniale prawdziwe. Pełne są niedoskonałych ludzi popełniających błędy i nie zawsze potrafiących je naprawić, a także pełne są niedoskonałej miłości, która mimo tej niedoskonałości pozostaje kwintesencją najważniejszych życiowych relacji. Te książki zostają z czytelnikiem na długo, mają duży potencjał, by stać się dla młodych tym, czym dla wcześniejszych pokoleń były Dzieci z Bullerbyn czy Jeżycjada. Są co najmniej równie piękne (akurat Dzieci… nigdy specjalnie nie lubiłam, raczej mnie nudziły, ale rozumiem ich fenomen), a przede wszystkim – znacznie bardziej współczesne i lepiej oddają rzeczywistość, w której dorastają nasze dzieci, a także problemy, z którymi się zmagają (…)
〰〰〰
Czas na Jasmine to doskonałe zwieńczenie cyklu. Wartościowa lektura dla wrażliwych czytelników, napisana z dbałością o wiarygodność powieść obyczajowa, w której bohaterowie zmagają się z bardzo współczesnymi wyzwaniami, a jednocześnie mogą liczyć na wsparcie. To historia o niedoskonałej, a jednak najpiękniejszej miłości i niedoskonałych ludziach, którzy są dla siebie w tych najważniejszych chwilach w życiu. Jest jak marzenie, powrót do domu, kojący opatrunek na zranione serce. Trudno mi się rozstawiać z Blue i jej rodziną, jednak najpiękniejsze jest to, że oni zawsze będą na mnie czekać – na kartach książek utkanych z emocji, do których mogę wrócić w dowolnej chwili”.
〰〰〰
Przeczytaj CAŁĄ RECENZJĘ.

Powrót