fbpx

„Czas po Iris” – poruszająca, mądra, wyciskająca łzy

„To mogłaby być zadziwiająco przygnębiająca lektura. W jej centrum bowiem tkwi wielka wyrwa po utraconym dziecku, po siostrze, która była, i teraz tak bardzo jej brakuje. Ta nieobecność rzuca się cieniem na codzienność Gadsbych, a najbardziej na Blue, która zawsze pozostaje niejako w cieniu, nie do końca zauważana, skryta za obiektywem kamery.

Widzimy tu rodzinę, którą rozbiło dramatyczne wydarzenie, a zachwianej równowagi nie sposób naprawić. Zwłaszcza że rodzice, pogrążając się w swoim bólu, szukają jego ujścia, rzucając się w wir pracy. Ojciec jeździ do oddalonej o sto kilometrów miejscowości i – pochłonięty pisaniem – nie rejestruje codzienności swoich dzieci. Mama, która w domu zdawała się pogrążać w bólu, również szuka ucieczki w pracy, która wymaga od niej częstych, nieustannych podróży. To dlatego w domu Gadsbych musi zamieszkać Zoran, student ojca, który ma być opiekunem dzieci, mimo że niespecjalnie ma do tego kwalifikacje.

Przedstawiona w książce sytuacja jest czymś w rodzaju „krajobrazu po bitwie”, studium rodziny w stanie rozpadu, w którym ratujący się przed obłędem rodzice zdają się nie zauważać cierpienia dzieci. To bardzo mądra, wnikliwa, ale i zrozumiała dla nastoletniego odbiorcy analiza emocji, które towarzyszą przeżywaniu żałoby i niemożności odnalezienia się w nowej sytuacji. To książka o relacjach – pisana z empatią wobec każdego bohatera, nawet tego, którego postępowanie wywołuje u nas przede wszystkim gniew. Pokazuje, jak trudno goją się rany i jak dużym wyzwaniem jest zbudowanie nowej sieci rodzinnych relacji, gdy jedno z ogniw zostanie zerwane.

Autorka gra w swojej opowieści na emocjach niczym wirtuoz na harfie, wydobywając z niej całe spektrum dźwięków, od niskich, przygnębiających tonów, przez te wyrażające niepokój, po ciepłe, nostalgiczne, a nawet, chwilami, wysokie radosne tony, których zdawałoby się tak bardzo brak w życiu rodziny. I jest to kompozycja bardzo dojrzała, która z jednej strony trafi w gusta młodych odbiorców, a jednocześnie podbije serca dorosłych, którzy postanowią zgłębić tę historię. Jak wspomniałam – takie książki chciałam czytać jako wchodząca w wiek dojrzewania nastolatka, a jednocześnie teraz z radością dokarmiam nimi moje wewnętrzne dziecko (…)

Czas po Iris to książka, która z jednej strony wyciska łzy z oczu, a z drugiej otula jak ramiona ukochanej osoby. W całym szpalerze prezentowanych zdarzeń zachowuje przy tym autentyczność, wiarygodność pozwalającą nie tylko cieszyć się z lektury, ale i refleksyjnie przyjrzeć się wywoływanym przez nią emocjom i podejmowanym zagadnieniom. Mądra, wnikliwa, poruszająca, a przy tym delikatna i zabawna powieść o tym, że w życiu nie wszystko da się naprawić, ale warto zawalczyć o rodzinę i o siebie. O tym, że czas leczy rany, ale tylko wtedy, gdy my sami pozwolimy im się zabliźnić. O tym, że czasem się gubimy, ale warto dać się odnaleźć. O sile rodziny i prawdziwej przyjaźni, zawiedzionych nadziejach i blaskach codzienności. Wspaniała historia, do której chce się wracać, którą pochłania się jednym tchem i wcale nie chce się kończyć. Jestem dumna, że mogę jej patronować i polecać – zarówno młodszym nastolatkom, jak i wrażliwym dorosłym.”

Przeczytaj CAŁĄ RECENZJĘ.
Zobacz książkę: https://dwukropek.com.pl/ksiazki/czas-po-iris-pamietniki-bluebell-gadsby/

Powrót