fbpx

„Enna i Towarzystwo Szmaragdowego Atramentu”- magia zaklęta na kartach książek

„Książki mają w sobie zaklętą niezwykłą moc. Nie tylko nas bawią, stanowiąc źródło wyjątkowej rozrywki, ale także uczą, inspirują, budzą ciekawość, rozwijają wrażliwość i poszerzają horyzonty. Są niczym drzwi do odległych światów, pozwalając poznawać miejsca i bohaterów tak niezwykłych, jak tylko możemy sobie to wyobrazić. Co by zaś się stało, gdyby te książki, które nas do czegoś natchnęły czy zainspirowały nagle zmienić? Gdyby ktoś włożył w usta bohaterów zupełnie inne dialogi, a ich nogi skierowałby na inne ścieżki? Pragnę dziś pokazać Wam wyjątkową książkę, która w niebanalny sposób pomoże Wam znaleźć odpowiedzi na te pytania. Zapraszam Was do recenzji niezwykłej powieści, którą z największą przyjemnością objęliśmy patronatem medialnym. Oto Enna i Towarzystwo Szmaragdowego Atramentu!

Enna uwielbiała książki. Sama najchętniej oddawała się lekturze kryminałów, ceniła jednak wszelkie gatunki literackie. Może wynikało to z tego, że literatura zajmowała w jej rodzinie naprawdę szczególne miejsce, a może z tego, że od najmłodszych lat pomagała mamie w prowadzeniu rodzinnej księgarni, wypełnionej po brzegi pięknymi książkami. W każdym razie to właśnie one, książki, były ulubioną rozrywką Enny, która spędzała w ich towarzystwie większość wolnych chwil. Gdy więc pewnego dnia przyłapała w księgarni tajemniczego jegomościa, który dziwacznym piórem pisał po najcenniejszym woluminie w księgarnianych zbiorach, nastolatka nie potrafiła ukryć oburzenia! Zanim jednak Enna zdążyła zrobić cokolwiek, strony książki skrzyły się tajemniczym szmaragdowym atramentem, a dziewczyna stała zdezorientowana z wizytówką osobliwego mężczyzny w swych dłoniach…

Owa wizytówka, równie niezwykła co jej właściciel, okazała się być zaproszeniem do wzięcia udziału w wyjątkowym wyzwaniu. Jego ukończenie pozwalało wstąpić do Towarzystwa Szmaragdowego Atramentu. Niestety Enna, zupełnie nieświadoma zasad toczącej się rywalizacji, odpadła już w pierwszym zadaniu. Nie porzuciła jednak myśli o przyjrzeniu się bliżej działalności Towarzystwa, które magicznym atramentem pisało w najstarszych wydaniach klasycznych dzieł literatury, zmieniając nie tylko ich treść, ale i całą rzeczywistość, w której żyli! Kim byli i czym tak naprawdę zajmowali się członkowie Towarzystwa? I dlaczego magia szmaragdowego atramentu wydawała się Ennie tak złowroga? Sprawdźcie sami!

Enna i Towarzystwo Szmaragdowego Atramentu to powieść pełna przygód i magii, zarówno tej dosłownej, jak i tej rozumianej całkowicie metaforycznie, zaklętej na kartach książek, które po przeczytaniu pozostają z nami na zawsze, utrwalając się w naszej pamięci, doświadczeniu i wrażliwości. To także opowieść o walce dobra ze złem, nie tylko tej, którą stacza tytułowa Enna ze swymi przeciwnikami, ale także tej, w której dziewczyna staje vis a vis własnego sumienia. Czy ciekawość i pragnienie wstąpienia w szeregi Towarzystwa nie przyćmi relacji dziewczyny z jej najlepszą przyjaciółką? Czy Enna znajdzie w sobie odwagę, by walczyć o swe ideały? Czy poświęci siebie, by ratować bliskich?

Kristin Perrin stworzyła naprawdę cudowną książkę, która w niebanalny sposób przedstawia potęgę literatury, nie tylko poprzez przygody powołanych przez autorkę do życia bohaterów, ale także za pomocą wplecionych w fabułę cytatów, pochodzących z najwybitniejszych dzieł literackich, poczynając od „Gdzie szumią wierzby”, kończąc zaś na „Alicji w Krainie Czarów”. Co więcej, przygody Enny naprawdę czyta się jednym tchem! Nieprzewidywalność fabuły, bardzo charyzmatyczni i wiarygodni bohaterowie i wątki tak niezwykłe i tak zaskakujące – to wszystko składa się na wyjątkowość tej opowieści. A co nie bez znaczenia, ten tom jest zaledwie początkiem niezwykłej wyprawy z Towarzystwem Szmaragdowego Atramentu u boku, bowiem książka jest pierwszym z kilku części perypetii tytułowej bohaterki. My z pewnością sięgniemy po kolejne! A tymczasem z największą przyjemnością polecam powieść Enna i Towarzystwo Szmaragdowego Atramentu czytelnikom od 9. roku życia!”

Recenzja: Czytelnicze Podwórko

Fot. Czytelnicze podwórko

Powrót