„Flora i Machina-Lawina”, czyli niezwykła opowieść o kreatywności
„..w tej książce wcale nie najważniejsze jest sprzątanie. No może troszkę gdzieś między wierszami;)) dobra po przeczytaniu jest spora szansa, że dzieciaki posprzątają pokój bo… To przede wszystkim niezwykła opowieść o kreatywności. O współpracy, o łączeniu pokoleń. O machinie lawinie.
Poznajcie historię Flory i Kacpra, którym bałagan wymknął się spod kontroli, ale dzięki niezwykłej pomysłowości dziadka, udało się stworzyć coś niebanalnego. Pewien misterny projekt… dzięki któremu dzieci nauczyły się… Wspólnie budować, wspólnie odkrywać, pobudzać wyobraźnię do granic możliwości i być zdecydowanie z logiką za pan brat. Książka, podobnie jak pierwsza część, napisana z ogromną werwą. I dowcipem. Słowa tu płyną jak przysłowiowa lawina, a emocje bohaterów wprost czuje się na własnych plecach. Muszę dwa słowa o ilustracjach. Uwielbiam kreskę Maćka Szymanowicza, i z tego miejsca go gorąco pozdrawiam. Na koniec dodam, że wychodzi z tego niezła perełka: świetny tekst, super pomysł, ilustracje robiąc wrażenie. A jak dodam, że to patronat trzykropkowy, to już pełen luksus.”