fbpx

„Flora i Machina-Lawina” – dziedzictwo Goldberga

Urodzony w 1883 roku Rube Goldberg, amerykański wynalazca, inżynier i rysownik, zasłynął między innymi jako twórca bardzo popularnych ilustracji przedstawiających ludzi w otoczeniu przesadnie rozbudowanych urządzeń lub mechanizmów. Jego powiązane ze sobą skomplikowane elementy machiny – lawiny działającej na zasadzie domina, w zamierzeniu miały ułatwiać funkcjonowanie w codzienności. Do dziś niezwykle popularne są filmiki i nagrania ukazujące systemy naczyń połączonych uruchamianych jednym ruchem – zapadnie, wahadła, tory pod odpowiednim nachyleniu odpowiednio ze sobą powiązane wywołują niejeden okrzyk zaskoczenia na odbiorcach.

Dla Gabrieli Rzepeckiej-Weiss motyw machiny – lawiny stał się inspiracją do fabuły nowego tomu o przygodach czarnowłosej pomysłowej Flory i jej brata Kacpra. Flora i machina lawina (wyd. Dwukropek, 2023) to opowieść o sytuacji, jaką spotkać można w wielu domach. Jest sobota, dzień wolny, zatem i dzieci wykorzystują go maksymalnie na różnorodne zabawy. Tych dwoje w wyobraźni i kreowaniu nie ma sobie równych, w ciągu kilku chwil Flora przeobraża się z reżyserki teatralnej w lekarkę leczącą pluszaki po pikniku, by później malować dzieła sztuki do domowej galerii. Kacper, ratownik medyczny, inicjuje budowę najwyższej wieży z klocków, by za moment rozłożyć tory kolejki… Zabawki wysypują się z szuflad, a pukający od czasu do czasu do pokoju dorośli sugerują zrobienie porządku. Zgodnie z przewidywaniami szalona zabawa w pojedynek ninja kończy się KA – TA – STRO – FĄ.

Chaos i zabawkowy armagedon wywołuje nowe siwe włosy u taty, mama zaś jest na granicy omdlenia. Sytuację ratuje dziadek wykorzystując swoje inżynierskie zacięcie. Dzieci wraz ze starszym mężczyzną zamykają się w pokoju, by… przygotować pomieszczenie pod skomplikowany system machiny – lawiny.

Ta wesoła i ciepła opowieść, w której autorka rysuje codzienność domową z żywiołowymi dziećmi w roli głównej, biegnie nie zawsze oczywistym torem. Zamiast utyskiwania czy awantur dorośli znajdują sposób na wsparcie dzieci w sprzątaniu. Dziadek sięga po najlepszą metodę – wzbudzenie zaintrygowania.

Maciej Szymanowicz kreuje świat przedstawiony za pomocą swojej charakterystycznej specyfiki rysunku. Wielkookie postacie budowane w oparciu o zmiękczone figury geometryczne, płasko potraktowana przestrzeń oraz miękko zgaszona kolorystyka tworzy atmosferę z pogranicza realizmu i baśni.

Recenzja:Barbara Górecka / Dom Bajek, Magazyn Dzieci

Powrót