,,Frida z butelki” wciąga w fabułę jak wodny wir!
„Frania wraz z rodzicami, psem i starszą siostrą przyjechała nad Bałtyk odpocząć. Jej tata otrzymał od krewnego domek tuż przy plaży i rodzina postanowiła cieszyć się bliskością wody oraz atrakcji. Szybko okazało się jednak, że wymarzona willa jest rozlatującą się ruderą, a za płotem mieszkają nieprzyjemni sąsiedzi.
Frania jest zafascynowana nową znajomą. Choć trudno pokazywać się z nią wśród ludzi, kobieta zaskakuje niebanalnym podejściem do różnych spraw (a także posiada dostęp do naprawdę imponującego pałacu!). Obiecuje dziewczynce, że spełni jej trzy życzenia. Pierwsze, czyli chęć posiadania przyjaciela, realizuje się nad wyraz szybko! Okazuje się, że chłopak z sąsiedztwa wcale nie jest taki najgorszy. Ale czy na pewno ta nowa znajomość jest zasługą Fridy? Czy to nie czasem sam Tobi przyszedł z własnej woli do Frani z wizytą?
Frida z butelki to książka, która pokazuje, że wszelka magia jaka istnieje, jest niczym innym jak tylko szczyptą wyobraźni połączoną z naszą wewnętrzną potrzebą do poszukiwania i realizowania nowych celów. Nie ma znaczenia czy życzenia, które w sobie starannie pielęgnujemy, spełniają się za sprawą fantastycznego pyłu, czy może szczęśliwych zbiegów okoliczności. Książka pozwala uwierzyć, że sami – bez pomocy paranormalnych zjawisk, jesteśmy w stanie pokonać wszelkie trudności oraz sięgać po to, co często wydaje się niemożliwie do osiągnięcia.”
Przeczytaj CAŁĄ RECENZJĘ.