fbpx

„Gnomon i tajemnica starego domu” nie tylko bawi ale również – uczy!

„Stare domy mają swój klimat. Kojarzą się z nimi zagracone strychy, ciemne piwnice, zakamarki, tajemnica i przygoda. Powinny też w nich być ukryte skarby. Dzięki bohaterom, którzy nie dali się pokonać przeciwnościom, Gnomon i tajemnica starego domu (tom pierwszy cyklu Gnomon) na szczęście doczekała się rozwiązania. Nie ubiegajmy jednak faktów…

Początek wakacji tylko na pozór wydawał się nudny. Guśka, Ptyś i Leonek przybyli do Bolesławca, gdzie w dziwacznym poniemieckim domu (trochę przypominał siedzibę Drakuli, zwłaszcza nocą) mieszka nazywana Czarną Zjawą ich ciotka Marta. Że też od razu musiała się dać porwać! I kto im teraz zrobi śniadanie? Na dodatek jeszcze to wycie! Może uwięziona w piwnicy ciotka Marta padła ofiarą poszukiwaczy skarbów? Któż to wie! Na pewno dużo wiedzą Guśka, Ptyś i Leonek. Wie też aspirant Marek Kuś i jego – szkolony do zadań specjalnych – owczarek niemiecki Tygrys. Teraz wystarczy już tylko odnaleźć skarb poprzedniej właścicielki domu Rozalii von Bonin, wyłapać czyhającą na ów skarb bandę złoczyńców i… sprawa załatwiona (…)

Gnomon i tajemnica starego domu nie tylko bawi ale również – uczy. Iwona Banach postarała się, by umieszczone w lekturze zabawne dialogi, śmieszne sytuacje, pomysłowe przedsięwzięcia Guśki, Ptysia i Leonka, a także wymowna ilustracja na okładce oraz czarno-białe grafiki rozdziałowe na podstawie płaskorzeźby autorstwa Jenny von Bary-Doussin, swą prostotą i autentycznością przemówiły do odbiorcy. Skarb został odnaleziony (dlaczego muszą go oddać do muzeum?), czyny karygodne przyporządkowane odpowiedniemu paragrafowi, przyjaźń doceniona (bycie genialnym jest bardzo przyjemne ale z przyjaciółmi – jeszcze przyjemniejsze), przygoda przeżyta. Wszystko to sprawiło, że wakacje spędzone u ciotki Marty w Bolesławcu należały do udanych.”

Przeczytaj CAŁĄ RECENZJĘ.
Zobacz książkęhttps://dwukropek.com.pl/ksiazki/gnomon-i-tajemnica-starego-domu/

Powrót