Liczba 13 ujęta w historii zdarzeń, czyli jak „Trzynaście krzeseł” może zaskakiwać
„Nie będę udawać i przyznam się z ręką na sercu, że ze mnie taka okładkowa sroka i głównym powodem, dla którego wybrałam tę pozycję jest właśnie oprawa graficzna. Pomimo tak wielu niesamowitych i kunsztownych opraw, uważam że to właśnie ta książka ma to coś, co przyciąga uwagę w momencie, gdy tylko wasz wzrok prześlizgnie się po tytule. Nie wiem jak wy, ale ten mrok, tajemnica, niewiadoma aż emanuje z czarnej barwy otulającej framugę drzwi…AŻ CIARKI PRZECHODZĄ!
(…) książka zdecydowanie pod tym względem niezła, a przynajmniej ja byłam mile zaskoczona 🙂 Ciągłe zwroty akcji, napięcie i ta myśl „co będzie dalej” zdecydowanie mnie kupiły. Czasami lubię poczuć strach nie tylko w wymiarze filmowym i bać się przechodząc w nocy po domu, by napić się wody i przyznaję, że po tej pozycji od razu odechciało mi się pić hahah. Jestem też wrażliwcem, może stąd te emocje, ale przez to czuję intensywność samej książki dwa razy bardziej, więc dla mnie – na plus. Czytało mi się ją baaardzo szybko, nawet nie czułam biegu czasu, a po dłuższym zastoju czytelniczym sądziła, że nie wkręcę się już w nic innego, ale jak to mówią, życie potrafi pozytywnie zaskoczyć 🙂
Od razu chciałabym zaznaczyć, że książka nie jest dla dzieci młodszych. Pomimo tego, że mam na karku te 20 lat, to nadal się bałam, więc dla spokoju ich snu, lepiej wybrać na wieczór coś innego, pomimo tego, że język, którym jest napisana ta historia jest bardzo przystępny i jak ja lubię to nazywać „na czasie” 🙂 A w tym wszystkim jeszcze liczba 13, która od dawien dawna jest uznawana za liczbę pechową, powodującą nieszczęście i katastrofę, a dodajmy sobie do tego kotła moce nadprzyrodzone, dziwne postaci, mrok, powagę, lęk, lekceważone przepowiednie i karę, a wtedy otrzymamy naprawdę fajną lekturę na listopadowy wieczór ;)”
Przeczytaj CAŁĄ RECENZJĘ.
Zobacz książkę: https://dwukropek.com.pl/ksiazki/trzynascie-krzesel/