fbpx

„Niedźwiadek idzie spać” – ciepła i kojąca, jak puchowa pierzynka :-)

„Oto książka-kołderka. Tak, wiem, że nie da się okryć kartonową książką, nawet gdy jej format jest całkiem spory. Jednak samą opowieścią już się da. Okazuje się, że historia niedźwiadka, który szykuje się do zimowego snu, może być tak ciepła i kojąca, jak puchowa pierzynka. Trzeba być tylko Moniką Kamińską, aby w tak krótkim tekście, jakim jest Niedźwiadek idzie spać, zmieścić tak wiele emocji.

A te są tu puszyste, lekkie, swobodne i otulające. Wydaje się, że możesz ich dotknąć, że płyną ku Tobie, aby Cię ogrzać. Bo w tej książce tęsknota nie wydaje się ciężka i smutna, a świadczy o wielkiej przyjaźni i pomaga znaleźć rozwiązania. To ona podpowiada Niedźwiadkowi, że wcale nie musi rozstawać się z Nunkiem, swoim najlepszym przyjacielem, na całą zimę. Mogą przecież spać w jednej gawrze. Są tu też radość, szczęście i bliskość tak ciepłe, że nawet wiewiórki i lisy mogą się od nich ogrzać. A troska i czułość wypełniają cały las. Wydaje się, że nawet dziki, krety i jelenie chcą być blisko tej nietypowej pary przyjaciół, niedźwiedzia i jeża.

      Fot. Mama Basi czyta

Pięknie się tu łączą ilustracje z tekstem. Ciepłe kolory, liście spadające z drzew, mrówki uwijające się przed nadejściem zimy. Sójki zbierające zapasy, borsuki poszukujące ciepłych norek i łosie wędrujące całymi rodzinami. Ten las żyje, jest w ruchu i w ciągłym oczekiwaniu. A gdzieś w jego głębi Niedźwiadek z Nunkiem na kolanach przeżywają swoją wielką przyjaźń.

Cudownie czyta się i ogląda tę książkę. Najlepiej z wtulonym w Ciebie dzieckiem. To historia wprost stworzona do wspólnego czytania przed snem. Może tym razem zaśniecie razem? „Ale będzie cudownie, kiedy się obudzę. Bo od razu zobaczę ciebie – wyznał jeż.”.

Recenzja: Mama Basi czyta 

Powrót