fbpx

Niezapomniana przygoda z „Fridą z butelki”

„Wyobraźcie sobie, że przyjeżdżacie do domku letniskowego nad morzem, z wielkimi planami na wakacje, o ten domek okazuje się… ruderą. Tak, tak, nazywajmy rzeczy po imieniu. Cała rodzina Franki – mama, tata i starsza siostra są bardzo niezadowoleni z prezentu, którym obdarował ich wujek Harald, czyli właśnie wakacjami w tym domu. Franka również nie jest zbyt szczęśliwa, zwłaszcza że musi spać w graciarni, która kiedyś należała do wujka.

Wszystko jednak zmienia się w momencie, gdy okazuje się, że w tym zagraconym pokoju Franka nie mieszka sama. Najpierw słyszy tylko cienki głosik z upodobaniem rozprawiający o kanapce z serem. A potem odkrywa, że należy on do mieszkanki butelki znajdującej się pod łóżkiem.

I tu poznajemy Fridę, maleńką, pulchną kobietę z zielonymi potarganymi włosami, która była zamknięta butelce przez dwieście lat. Kim konkretnie jest Fida? Niech to pozostanie tajemnicą do odkrycia, możecie snuć domysły na ten temat. Dokładnie, jak Franka, która uważa, że Frida jest kimś w rodzaju dżina (konkretnie dżinki) z butelki. W sumie trudno uciec od tego skojarzenia, jeśli choć odrobinę zna się baśniowy świat, prawda?”

Przeczytaj CAŁĄ RECENZJĘ.
Zobacz książkę: https://dwukropek.com.pl/ksiazki/frida-z-butelki/

Powrót