fbpx

„Obcy. Sekrety Greystone’ów” porywa czytelnika i gra na jego emocjach

„Książka Obcy. Sekrety Greystone’ów Margaret Peterson Haddix od Wydawnictwa :Dwukropek przyciąga licznymi znakami zapytania, skrywa sporo tajemnic, jest nieprzewidywalna i cały czas trzyma czytelnika w napięciu.

Pewnego dnia bezpieczna przestrzeń życiowa rodziny Greystone’ów zostaje zburzona. Mama Chessa, Emmy i Finna znika bez śladu. Oficjalnym powodem jest wyjazd służbowy, ale rodzeństwo domyśla się, że ma to coś wspólnego z wiadomością o zaginięciu trójki dzieci z Arizony. Niby obcych, ale łączy je z Greystone’ami wiele podobieństw – mają takie same imiona i daty urodzenia. Przeszukując pokój mamy dzieci odkrywają, że nie zabrała ze sobą swojego telefonu, a na laptopie zostawiła im zaszyfrowaną wiadomość.

Na czas jej nieobecności rodzeństwo trafia pod opiekę pani Morales. Dzieci bardzo przeżywają całą sytuację, a najbardziej ośmioletni Finn. Niestety nowa opiekunka nie ma pojęcia, jak wytłumaczyć kilkulatkowi dlaczego Kate nagle zniknęła. W całym tym zamieszaniu największym sprzymierzeńcem dzieci okazuje się Natalie, nastoletnia zbuntowana córka pani Morales. Pomaga im nie tylko w rozkodowywaniu wiadomości, ale też angażuje się w poszukiwania ich mamy. Jednak czy odnalezienie mamy jest w ogóle możliwe?

Autorka pokazuje, jak wobec nowej niecodziennej sytuacji, relacje rodzeństwa stają się jeszcze bliższe, pełne zażyłości i ciepła. Każdy z nich robi co może, aby wyjaśnić dlaczego ich ukochana mama porzuciła dotychczasowe normalne życie. Analizując jej słowa mają wrażenie, jakby przygotowywała ich na coś, co nieuchronnie ma nastąpić. Najstarszy z rodzeństwa (Chess) ma najwięcej wspomnień. Kiedy próbuje je rozważać, pojawiają się liczne wątpliwości i pytania, na które nie zna odpowiedzi. Świat dorosłych okazuje się skomplikowany i pełen tajemnic, o jakich nawet im się nie śniło.

Powieść napisana jest w sposób lekki, intrygujący, porywa czytelnika, gra na jego emocjach. Oprócz nietuzinkowej fabuły, zachętę do czytania może stanowić fantastyczna okładka i krótkie rozdziały opatrzone imionami głównych bohaterów. Polecamy!”

Recenzja: Frankobajanki

Powrót