„Podróż Krogulca” – zdradziecka powieść, wciąga bez pamięci i nie bierze jeńców!
„Nathan Langton był poczciwym człowiekiem i jak na poczciwego człowieka przystało wiódł spokojne życie. Wraz ze swoją psią towarzyszką Bessie, mieszkał w nietypowym miejscu- na barce o wdzięcznej nazwie „Krogulec”, a od kiedy uległ wypadkowi i poruszał się o lasce, zaczął zarabiać na utrzymanie malowaniem obrazów.
〰〰〰
Wczesne dzieciństwo Bena nie wyglądało różowo, miało ono raczej kolor szary. Czteroletni Ben mieszkał bowiem na obrzeżach szarego miasta, w szarym sierocińcu, w którym serwowano szare jedzenie, kazano dzieciom nosić szare ubrania i chodzić na bosaka. Nawet zimą. Jedynym plusem tego miejsca było chyba to, że Ben poznał w nim siedem lat starszego Sama, niesfornego dzieciaka o dobrym sercu, który postanowił wziąć malca pod swoją opiekę, gdy ten bardzo tego potrzebował.
〰〰〰
Nie wiadomo, czy to czysty przypadek czy może przedłużająca się samotność sprawiły, że ścieżki Nathana i chłopców skrzyżowały się i razem stworzyli rodzinę. Wiele lat później wybuchła wojna, która przerwała rodzinne szczęście. Sam znalazł się w szpitalu polowym, a gdy Nathan udał się do niego w odwiedziny- szpital został zbombardowany. Starszy mężczyzna zginął na miejscu, młodszy- zaginął. Ben pozostał sam. No prawie, bo z wiernym psem przy boku. Jednak i tym razem los postanowił postawić na jego drodze kogoś wyjątkowego- Lotti, trzynastoletnią sierotę, tak bystrą, co nieustraszoną. I równie ciężko doświadczoną przez życie. Dwoje dzieci, dwa psy, jedna barka, wiele nadziei, motywów i wątków. Niezwykła podróż, ogromna przygoda.
〰〰〰
Mieliśmy do tej książki tylko zajrzeć, a na bezdechu przeczytaliśmy pierwsze sto stron. Genialna narracja! Świetnie zbudowana, wielowątkowa fabuła! Nie pamiętam kiedy wcześniej skończyliśmy przeszło 350-stronicową lekturę, bez ilustracji, w jeden dzień. A właściwie noc, bo przyznaję, że moje dziecko położyło się spać zdecydowanie o nieodpowiedniej dla dzieci porze. Na swoje usprawiedliwienie mamy wyłącznie to, że żaden rozdział nie był dobry, żeby przerwać.
〰〰〰
Jeśli szukacie nowej, naprawdę ciekawej, bardzo dobrze napisanej powieści przygodowej dla dzieci to możecie już przestać, bo prawdopodobnie i tak niczego lepszego od Podróży Krogulca, mojego patronatu, nie znajdziecie. Ta książka zafunduje Waszym pociechom pełen wachlarz emocji- od uśmiechu, przez ekscytację, po wzruszenie. Skłoni do przemyśleń, pomoże uporządkować priorytety przypominając, co jest tak naprawdę w życiu ważne, ale i zabierze w niezwykłą przygodę, dostarczając fantastycznej rozrywki na dobrym poziomie. Jednak ostrzegam też lojalnie- ta książka jest zdradziecka i niebezpieczna, wciąga bez pamięci i nie bierze jeńców! Wybaczcie i sobie, i młodemu czytelnikowi, gdy na drugi dzień zobaczycie u niego podkrążone oczy. Było warto ;-)”
Nietypowa Matka Polka
Zobacz książkę: https://dwukropek.com.pl/ksiazki/podroz-krogulca/