fbpx

Powrót do uniwersum Milczącej Trójki!

„Uwielbiam książki dla dzieci, które okazują się lekturą niełatwą do zamknięcia w obrębie jednej tylko grupy docelowej. Takie, które z przyjemnością mogą czytać młodsze i starsze nastolatki, ale i dorośli. Z wielu powodów cieszy mnie zwłaszcza, gdy reprezentują szeroko pojętą fantastykę, która jest inspirująca i pobudzająca dla wyobraźni, a jednocześnie pozwala na poruszenie wielu całkiem realnych kwestii. W gronie moich książkowych ulubieńców z tej kategorii znalazł się otwierający trylogię Milcząca trójka Synne Kristine Eriksen Opiekun, którego druga część pt. Pocieszyciel właśnie trafia na księgarskie półki.
〰〰〰
Mirra i Sigurd opuścili gród Rosomaków i razem z towarzyszami kontynuują poszukiwania siostry chłopca. Wyprawa jest niełatwa, tym bardziej że wielu z członków grupy zdaje się mieć własny pogląd na tę misję i własne cele. Sigurd jest skoncentrowany na swoim zadaniu i zdaje się wierzyć z zapewnienia o lojalności Mirry, choć czasem i jego nachodzą wątpliwości. W tym samym czasie ludwisarze podejmują desperacką próbę wynegocjowania pokoju z cieniami. Wszyscy zauważają, że świat się zmienia, a w lesie, który zawsze budził grozę wśród ludzi, pojawiają się stwory przerażające wszystkich, ludwisarze wyczuwają nawet niepokój drzew. Grozę zwiastują także znaki na niebie.
〰〰〰
Najdziwniejsze jednak dla Sigurda okazuje się spotkanie z córką Króla Cieni, które zmienia jego wyobrażenie o tym mrocznym plemieniu. Czy gdy wszystko zaczyna się walić, rany na duszy chłopaka będzie mógł uleczyć kolejny z dzwonków – Pocieszyciel? Drugi tom nie jest jedynie utrzymującą poziom kontynuacją, ale naprawdę wciągającym rozwinięciem historii, której potencjał ujawnił się w pierwszym tomie. Była to inicjacyjna opowieść, która znajduje swój ciąg dalszy i wystawia bohatera na niejedną próbę. Nie ma w niej jednak prostej gonitwy od przeszkody do przeszkody, ale znacznie więcej.

Fot. Zaczytasy

〰〰〰
W tej przygodowej, fantastycznej opowieści znajdziemy waśnie między rasami, polityczne intrygi, postaci, które mierzą się z przeciwnościami losu, zaufaniem, zdradą i śmiercią. Stawka misji jest wysoka, a z czasem okazuje się, że jej skala jest niewyobrażalna. A historia z rozdziału na rozdział  jest jeszcze ciekawsza. Od pierwszej strony czuć, że autorka konstruuje fabułę jako część większej całości, konsekwentnie prowadząc wątki wywodzące się jeszcze z Opiekunarozwija je, dodając kolejne wątki, zwroty akcji, podsycając napięcie i wikłając w kolejne niebezpieczne sytuacje. Co ważne, nie ma w tej historii nic infantylnego i właściwie poza brakiem wątku romantycznego (co jest raczej zaletą niż wadą) niewiele różni ją od „dorosłego” fantasy. Świat przedstawiony może nie jest przesadnie rozbudowany i skomplikowany, żeby pozwolić młodemu odbiorcy odnaleźć się w tej historii, ale fabuła nie jest dziecinna. Bohaterowie zmagają się z ważnymi dylematami, próbują rozwikłać problem konfliktu lojalności między rodziną, plemieniem, ludem i sojusznikami. Mierzą się ze śmiercią współtowarzyszy i z faktem, że sami za śmierć odpowiadają, a nawet ją zadają. To nie bajka dla dzieci pełna dobrych wróżek, a historia o narastającym zagrożeniu, w które niewielu chce uwierzyć, i zmaganiach z siłami, które nie do końca się rozumie.
〰〰〰
W tej części pojawia się kolejny z trzech dzwonów o niezwykłej, nieprzewidywalnej mocy i odgrywa niebagatelną rolę, choć w sposób, który elektryzuje i zaskakuje czytelnika. Do tego na jaw wychodzą kolejne sekrety z przeszłości Sigurda i jego rodziny, a także dowiadujemy się więcej o ludwisarzach i – przede wszystkim – co nieco o cieniach. Są starcia z potworami, wędrówki na wysokości i w skalnych labiryntach, a wszystko to przedstawione dynamicznie i ekscytująco. Pocieszyciel  to dowód, że można napisać emocjonującą i pełną zwrotów akcji powieść fantasy z niskim progiem wejścia, pozwalającym młodszym czytelnikom rozsmakować się w gatunku, a jednocześnie stworzyć przemyślaną fabułę, nieinfantylną, w której świetnie rozkładają się poszczególne elementy i która okazać się może równie wciągająca dla znacznie starszego odbiorcy.
〰〰〰
Milczącej trójce warto dać się pochłonąć. Choć jeszcze nie znam finału opowieści, już teraz czuję, że autorka w pełni wykorzysta jej potencjał i ma gotowy plan, by powstała rozpisana na trzy akty niesamowita historia. Cliff hanger, z którym zostajemy pozostawieni, to prawdziwe wyzwanie dla cierpliwości. Mnie pozostaje czekać na tom trzeci, a wam… jak najszybciej zasiąść do lektury”.

〰〰〰
Recenzja: Zaczytasy

Powrót