fbpx

Qultura słowa o „Miejskich szpiegach”!

„Można się spodziewać, że każde przestępstwo, którego ktoś się dopuścił, i to niezależnie od tego, ile ma lat i kim jest, będzie ukarane. Co jednak w sytuacji, kiedy przestępstwo było jedynym wyjściem, by zapobiec prawdziwej tragedii? Co w sytuacji, kiedy przestępstwo popełnia dziecko, a dokładnie dwunastoletnia dziewczynka? Sara Maria Martinez, z pochodzenia Portorykanka wychowana na Brooklynie, rzeczywiście popełniła przestępstwo i to z pełną świadomością wagi, swojego czynu. Tyle tylko, że kierowały nią szlachetne pobudki. Przebywała bowiem w rodzinie zastępczej, kolejnej już zresztą, w której rodzice wykorzystywali dzieci do tego, by wyciągać pieniądze od państwa. Głodówki, surowe kary za każde nawet przewinienie były na porządku dziennym, dlatego też Sara postanowiła to zmienić, a jedyną możliwością wydawało jej się wówczas włamanie do sieci komputerowej nowojorskiego systemu wymiaru sprawiedliwości dla nieletnich.

Sara jest bowiem doskonałą hakerką i to czyni ją wyjątkową, Jest tego świadoma, że jej umiejętności wyróżniają ją wśród tłumu i pozwalają zapomnieć choć przez chwilę o diagnozach psychologów, którzy uznali ją za osobę łatwo wpadającą w złość i wysyłali na różne terapie. Teraz też zresztą najchętniej w tę złość by wpadła szczególnie, że policja zamiast zająć się rodziną zastępczą, aresztowała ją za włamanie do sieci. Co więcej, niekompetentny adwokat nawet nie zadaje sobie trudu, by dociec przyczyn jej postępowania, ogranicza się tylko do groźby pobytu w specjalnym zakładzie i odcięciem od komputera. Nic zatem dziwnego, że kiedy w areszcie zjawia się mężczyzna podający się za adwokata (choć niemal od razu zaznacza, że nim nie jest), Sara postanawia mu zaufać i zgadza się na jego szalony plan.”

PRZECZYTAJ CAŁĄ RECENZJĘ.
Zobacz książkę: https://dwukropek.com.pl/ksiazki/miejscy-szpiedzy-miasto-swiatel/

Powrót