fbpx

Ra Wszechmocny i śledztwo na własną łapę!

„To już druga okazja (po Ra Wszechmocnym. Kocie detektywie) do spotkania Ra Wszechmocnego – kociego detektywa, który rozwiązuje zagadki kryminalne w starożytnym Egipcie. Młodzi wielbiciele kryminałów mogą więc głowić się nad rozwikłaniem całkiem skomplikowanej łamigłówki, dowiedzieć się co nieco o historii czasów faraonów i świetnie się bawić w towarzystwie zwierzęcej zgrai śledczych.

Tym razem Ra, jego przyjaciel skarabeusz imieniem Chepri i kotka Miu jadą do Doliny Królów, czyli miejsca pochówku faraonów w Tebach. Ma tam również powstać grobowiec dla Ra, kot faraona będzie więc pozował malarzowi, by ten mógł stworzyć jego portret zdobiący grobowiec. Plany biorą jednak w łeb.

Fot. Kawiarenka kryminalna

Ktoś włamuje się do grobowca faraona i go plądruje. Miejscowi jakoś niespecjalnie przejmują się przeprowadzeniem śledztwa. Do akcji musi więc wkroczyć Ra z przyjaciółmi. Zwłaszcza, że mają oni już doświadczenie w detektywistycznym fachu. A poza tym i tak chwilowo nie mogą się wydostać z Siedliska Prawdy – wioski zamieszkałej przez robotników – ponieważ wezyr, z którym mieli się zabrać w drogę powrotną do pałacu faraona, wziął ze sobą przez nieuwagę innego kota. Ra, Miu i Chepri działają więc na własną… łapę. Zadania nie ułatwia fakt, że zyskują sobie konkurencję w postaci miejscowego kociego przywódcy – Sabu, który chce przed nimi złapać złodzieja i odebrać im chwałę. Do tego wkoło na pustyni grasują wygłodniałe szakale oraz duch boga Anubisa, trzeba się dogadać z okoliczną zwierzyną (w postaci świni, psa czy gęsi) i odsiać właściwego sprawcę z tłumu podejrzanych. Tych nie brakuje, a pośród nich możemy znaleźć skrybę, stolarza, malarza, rzeźbiarza, czy samego wezyra. Mnie do końca trudno było się zorientować, kto jest sprawcą (…)

Ra na własną rękę pewnie niewiele by zdziałał. To leniwy, żarłoczny, strachliwy i zarozumiały kocur (zupełnie jak Herkules Poirot, z tą różnicą, że belgijski detektyw mógł się jednak poszczycić doskonale działającymi szarymi komórkami…), nie bez powodu przezywany lalusiem (przejawia upodobanie do perfum). Na szczęście ma przy boku (a raczej w sierści) chrząszcza Chepriego, który potrafi sprowadzić go na ziemię, odpowiednio ukierunkować jego poczynania, pocieszyć i… dodać aromatu ulubionego łajna.

Ra Wszechmocny. Wielki skok na grobowiec to powieść napisana (pierwszoosobową narracją kota Ra) z poczuciem humoru, lekkim piórem, ale w żadnym razie nie banalnie. Kolejny tom przygód kota Ra to gwarancja dobrej czytelniczej zabawy!”

Przeczytaj CAŁĄ RECENZJĘ.

Powrót