fbpx

Roryk i jego asystentka na tropie kolejnej sprawy!

Kolejna sprawa trafia na najbardziej nieśmiałego detektywa na świecie… oraz jego współpracownicę, dwunastoletnią Matyldę. Rezolutna dziewczynka pomaga w śledztwach, przesłuchuje świadków i rusza swoją głową w celu dotarcia do sedna sprawy! Roryk. Nieśmiały detektyw. Sprawa czerwonej ważki to już drugi tom emocjonującej serii dla dzieci (i nie tylko) autora Olivera Schlicka. Powieść skupia się przede wszystkim na jednej zagadce, prowadząc czytelników przez rozmaite tajemnice, wybrane motywy czy rzucające cień podejrzeń wskazówki. 

Poprzednia część: ,,Roryk. Nieśmiały detektyw. Sprawa zaginionej perły” była początkiem pewnych znajomości oraz otwarciem wątków, które w tomie drugim mają swoje kontynuacje. Z tego powodu zachęcam do poznawania bohaterów w kolejności chronologicznej ukazywania się książek, nie jest to jednak żadną miarą obowiązkowe. Przy okazji muszę z dużą radością wspomnieć, że zarówno tę pozycję jak i poprzednią objęłam swoim bajkochłonkowym patronatem medialnym!

Jeżeli zaintrygował Was tytuł: Roryk. Nieśmiały detektyw. Sprawa czerwonej ważki, ale na przykład cierpicie na entomofobię, czyli po prostu boicie się owadów – uspokajam! Wspomniana ważka to jedynie symbol, który znany artysta namalował na płótnie. Główna sprawa drugiego tomu toczy się bowiem wokół skradzionego obrazu, ale nie tylko! W grę wchodzi również napaść oraz znacznie zawężone grono podejrzanych. Okazuje się, że zamachu dokonano po niewielkim, kilkuosobowym przyjęciu. Z kolei ślady DNA wskazują, że na miejscu nie było nikogo więcej niż tylko garstki wspomnianych gości.

Matylda wraz z Rorykiem mają poważną zagadkę do rozwiązania. Goni ich jednak czas, ponieważ istnieje prawdopodobieństwo, że w areszcie została osadzona niewinna osoba. Co ciekawe, w tle przewija się świetny wątek z serialem o wymownym tytule ,,Mordercze żony”. Jeżeli znacie już część pierwszą tej książkowej serii, będziecie mile zaskoczeni rozwinięciem tego tematu.

Czytam jeszcze raz cały akapit – i nagle mam to! Czuję się tak, jakbym stała w pomieszczeniu, w którym panują egipskie ciemności, i niespodziewanie ktoś zapalił światło. Ping! A potem drugie: Ping! I jeszcze. I jeszcze, i jeszcze, i jeszcze. Ping! Ping! Ping! Ping! Ping! Ping! Ping! Aż wreszcie jest tak jasno, że przypomina to patrzenie prosto w reflektor. A więc tak czuje się człowiek, gdy doznaje olśnienia!

Fot. Bajkochłonka

Roryk. Nieśmiały detektyw. Sprawa czerwonej ważki to książka nie tylko świetnie napisana, którą czyta się jednym tchem. To również lektura nie traktująca czytelników protekcjonalnie. Będąc nawet dorosłym odbiorcą można zabawić się w zgadywanie, kto jest winien przestępstw, bo autor serwuje sporo zmyłek i poszlak, które momentami wodzą za nos nawet wprawionego znawcę kryminałów.

Jestem przekonana, że z tą książką miło spędzicie czas. A po jej lekturze… może zainteresujecie się nieco sztuką i malarstwem? Polecam Roryk. Nieśmiały detektyw. Sprawa czerwonej ważki wszystkim czytelnikom powyżej 9 roku życia”

Recenzja: Bajkochłonka

Powrót