Ja także wykorzystałam miasto, które autorka uczyniła właściwie jednym ze swoich głównych bohaterów. Wybrałam się pod Muzeum Fryderyka Chopina, mieszczącym się na ceglanym wzniesieniu Pałacu Gnińskich przy ulicy Okólnik 1. Dlaczego akurat tam? Ponieważ jest to miejsce, od którego zaczyna się najbardziej kluczowa część fabuły i w zasadzie także, gdzie większość wątków się później zamyka.
Strażnik Klejnotu to opowieść o dwójce dwunastolatków – Feliksie i Uli, którzy choć chodzili do tej samej klasy, zupełnie się nie lubili. Chłopiec uważany był za kosmitę – takie nosił też niechlubne przezwisko. ,,Zapracował” na nie rozległą wiedzą, nie odpowiadaniem na zaczepki i miłością do swojego dziadka. Feliks czuł się inny. Samotnie spędzał przerwy, znosił złośliwości rówieśników i… zaciskał zęby. Potrzeba należenia do jakiejś grupy wśród nastolatków oraz akceptacja kolegów jest dla młodych ludzi niezwykle ważna. Warto mówić o tym jak niesprawiedliwe jest ocenianie innych tylko ze względu na ich wygląd, ambicje, status społeczny czy np. pochodzenie. Ta książka doskonale omawia to zagadnienie i pozwala je zrozumieć z różnych perspektyw.
Wiele zmienia się w relacji dzieci, kiedy dostają one pewne szkolne zadanie do wykonania. Muszą pracować w parach i udać się, właśnie razem, do wspomnianego powyżej muzeum.”
Przeczytaj CAŁĄ RECENZJĘ.
Zobacz książkę: https://dwukropek.com.pl/ksiazki/straznik-klejnotu/