fbpx

Tata Oli – rodzic, z którego się śmiejesz, a nawet nie wiesz, ile masz z nim wspólnego!

„To #współpracapatronacka, którą najpierw sobie wymarzyłem i cyk! – od 12 tomu logo supertata.tv – Marcin Perfuński jest na okładce. Znaczy się, że wizualizowanie działa! 🙂 A wszystko zaczęło się od wyprawy do biblioteki razem z córką. Przegrzebując półkę z książkami dla dzieci znalazła kilka części serii o tacie Oli. Szybko ogarnęliśmy, która jest pierwszą (Tata Oli już nie chce być dorosły), po czym wróciliśmy do domu.
〰〰〰
Chwilę potem trzeba było jechać do biblioteki jeszcze raz po kolejne tomy, bo ten pierwszy wciągnęła za jednym posiedzeniem. A ile było przy tym chichrania się, przewracania oczami i strzelania facepalmów… 😉 No nie powiem, zaintrygowało mnie, bo dzieci raczej nie uzewnętrzniają aż tak bardzo swoich emocji podczas czytania książek. A tutaj tę historię przeżywała cała sobą! W czym tkwi sekret? Otóż tata Oli to dorosły ojciec dwójki dzieci: Oli i Edka. Dorosły, ale czy dojrzały? W kolejnych częściach cyklu robi rzeczy, które pozornie nie przystoją jego wiekowi metrykalnemu. A to wydurnia się na wakacjach, na biwaku czy podczas karnawału. A to próbuje swoich sił jako jutuber albo organizuje niezwykle oryginalną gwiazdkę, podczas której prezenty wręcza nie Święty Mikołaj, tylko pirat. Do tego słucha heavy metalu, chodzi z czarnych koszulkach z napisami, których lepiej nie tłumaczyć na polski, no i od czasu do czasu wymsknie mu się przekleństwo.

Fot. supertata.tv – Marcin Perfuński

〰〰〰
Jakby tego było mało, jest niepoprawnym mitomanem. Wspominając swoje dzieciństwo snuje tak nieprawdopodobne historie, że Ola momentami naprawdę chce zapaść się pod ziemię ze wstydu. No i czegokolwiek by się nie tknął, to zapewne zepsuje, połamie, pokruszy, zgubi, rozwali… Słaby tata? Ależ skąd – absolutnie wspaniały! Chyba dopiero przy najnowszej części, czyli Tata Oli umie wszystko, dotarło do mnie, dlaczego ta seria mi się podoba. Bo przy całej tej nieporadności i niedoskonałości tytułowy tata jest totalnie oddany swoim dzieciom!
〰〰〰
Te wszystkie sytuacje dzieją się bowiem podczas wspólnych aktywności. Cóż z tego, że czasem – no dobra, zwykle! – coś nie uda się tak, jak to sobie zaplanowali. Doprowadzenie mieszkania do ruiny również może być relacjotwórcze (byleby zdążyć posprzątać przed powrotem mamy do domu…). 😉
Mamy więc bohatera, który pewnie jest daleki od ideału rodzica nakreślonego w poradnikach parentingowych, ale jest akuratny dla swoich dzieci. Nie wzorowy, nie doskonały, nie bezbłędny. Akuratny! Trochę jak my, czyż nie? Bo czy dzieci potrzebują rodzica idealnego? Myślę, że przede wszystkim potrzebują rodzica obecnego. A tata Oli z nią jest zawsze, a nie tylko wtedy, gdy jest fajnie.
〰〰〰
PS: Na osobny post zasługuje warstwa graficzna, bo co tam się dzieje w tle, to głowa mała! Poświęcę temu jedną z kolejnych publikacji. Wspomnę tylko, że młodszy brat Oli, czyli Edek, który przez wszystkie części był postacią drugoplanową, tak się spodobał czytelnikom, że otrzymał osobną serię książeczek. Póki co ukazały się dwie”.
〰〰〰
Recenzja: supertata.tv – Marcin Perfuński

Powrót