„Tata Oli zostaje jutuberem” – tytuł mówi sam za siebie!
„Czy kolejna odsłona historii o tacie Oli może być nudna? Co jeszcze jest w stanie wymyślić ten zwariowany rodzic? Otóż, potrafi wymyślić, a tytuł Tata Oli zostaje jutuberem mówi sam za siebie. Pewnego dnia tata odkrywa, że Ola ogląda filmiki w Internecie. Zabawne pranki, które mają mnóstwo wyświetleń. Co przychodzi do głowy tacie Oli?
Że sam zacznie nagrywać. Dla niego to ekstra zabawa, niestety, Oli nie jest już do śmiechu. To ona staje się głównie obiektem pranków swojego taty. Najpierw wylewa się na nią woda, kiedy otwiera drzwi swojemu koledze, Stefkowi. Następnie w swoim łóżku znajduje sztuczną psią kupę. Kolejne zdarzenie jest jeszcze gorsze – Ola zostaje upaćkana bitą śmietaną z tortu, który tortem nie był. Po jakimś czasie tata zauważa, że te pranki nie są zbyt dobrym pomysłem na kanał na YT. Zaczyna próbować czegoś całkowicie nowego. Idzie mu to doskonale, ale nikt nie chce go oglądać. Niestety, liczba obserwujących jest zatrważająco niska. Cóż, na szczęście tata Oli potrafi bardzo szybko odzyskiwać humor!