„W jaskini brązowego misia” – mieć, czy być?
„Filozofia minimalizmu w wersji dla dzieci? Czy to w ogóle możliwe ;-)? Odnosząc się do moich własnych latorośli, wydaje mi się to arcytrudnym zadaniem, ale niewątpliwie dzisiejszy tytuł to świetna pozycja. Uczy maluchy, że dużo ważniejsze od 'mieć’ jest po prostu 'być’. I że liczne przedmioty nie mogą zastąpić relacji, nie mówiąc już o bliskości z innymi ludźmi.
〰〰〰
Duży brązowy miś odkrywa w lesie pustą jaskinię. Wydaje się wprost stworzona dla niego, więc natychmiast się do niej wprowadza. Lecz, chociaż próbuje na wiele sposobów, wciąż nie czuje się w niej dobrze. Czegoś mu brakuje. Pewnego dnia, podczas spaceru skrajem lasu dostrzega ludzkie garaże, po sufit wypełnione rzeczami i doznaje olśnienia! Jego jaskinia jest pusta! Postanawia wypełnić ją przedmiotami, dokładnie tak jak robią to ludzie. Całymi naręczami znosi rzeczy, aż w końcu nie może się ruszyć. Gdy przychodzą do niego przyjaciele, nie może ich ugościć, bo nie ma już dla nich miejsca! Co gorsze, nie może już nawet pójść z nimi na ryby, bo przygnieciony rzeczami zwyczajnie utyka. Na szczęście, przyjaciele ratują go z opresji i pomagają odnieść wszystkie przedmioty na miejsce. W końcu jaskinia wygląda jak na początku, ale nie jest już pusta – u boku brązowego misia śpią w niej teraz jego przyjaciele. I nareszcie miś czuje się w niej jak w domu 🙂
〰〰〰
Ta ciepła opowieść o mądrym, przystępnym przesłaniu jest przepięknie zilustrowana. Jestem fanką kreski Yuvala Zommera , ale ta pozycja wyjątkowo cieszy moje oko. Całość została wydana w twardej oprawie i na ładnym papierze. Myślę, że najlepiej sprawdzi się u przedszkolaków.”
Zobacz książkę: https://dwukropek.com.pl/ksiazki/w-jaskini-brazowego-misia/