fbpx

Wszystko, czego można zapragnąć.. „Poskramiaczka ptaków”

„W Poskramiaczce ptaków możemy towarzyszyć Mirandzie zarówno w chwilach pełnych szczęścia, jak i w trakcie niezwykle dramatycznych zdarzeń. Co istotne, chociaż w drugiej części „Legendy o źrenicy oka” jesteśmy świadkami kolejnego starcia bohaterki z przerażającą Iberis, to Karin Erlandsson korzysta tutaj z innych rozwiązań fabularnych niż w Poławiaczce pereł.
〰〰〰
Należy zwrócić uwagę, że tym razem akcja toczy się w zasadzie tylko w Północnym Mieście Portowym i jego okolicach. To właśnie tam Miranda i Syrsa znalazły miejsce, w którym czują się naprawdę dobrze i bezpiecznie. Inną sprawą jest, że dotychczasowe przeżycia odcisnęły wyraźne piętno na obu dziewczynkach. Starsza – będąca do niedawna nieustraszoną poławiaczką pereł – teraz nie jest w stanie zmusić się do zanurkowania. Zarazem nie potrafi pozostawać długo bezczynna, dlatego postanawia zająć się zapewnieniem drewna na opał dla mieszkańców, bo ojciec nauczył ją przecież także sprawnego posługiwania się siekierą. Z kolei młodsza uwielbia spędzać czas z Lydią, która pokazuje jej jak rozpoznawać zioła i zdradza sekrety sztuki uzdrawiania.

〰〰〰
Kiedy obserwujemy te momenty szczęścia i spokoju, możemy się spodziewać, że nie potrwają one zbyt długo. Zagrożenie pojawia się jednak z zupełnie niespodziewanej strony. Otóż z niewytłumaczalnych powodów zazwyczaj płochliwe sroki orlice zaczynają atakować ludzi. Szybko przekonamy się też, jak bardzo to jest niebezpieczne dla drwala, który wspiął się na wysokie drzewo, by ściąć jego wierzchołek. Oczywiście mieszkańcy podejmują działania zapobiegawcze, które przynajmniej częściowo przynoszą skutek. Szkopuł w tym, że dziwne zachowanie ptaków to zaledwie przedsmak czegoś jeszcze gorszego…
〰〰〰
Jak łatwo się domyślić, jakiś czas później na scenę wkracza Iberis. Płonne okazują się więc nadzieje Mirandy i Syrsy, że nigdy już nie spotkają tej przerażającej kobiety, nawet jeśli może ona spełnić wszystkie swoje pragnienia dzięki posiadaniu niezwykłej perły zwanej źrenicą oka. Co gorsza, przekonamy się, że w poważnym niebezpieczeństwie znaleźli się mieszkańcy nie tylko Północnego Miasta Portowego. lecz całego królestwa! Przeciwstawienie się Iberis wymaga zarówno wymyślenia dobrego planu, jak i sporej dozy odwagi. Oczywiście niebagatelną rolę do odegrania ma tutaj Miranda, ale bez wsparcia Syrsy z pewnością nie udałoby jej się pokonać wszystkich trudności. Nic dziwnego, że obserwując perypetie obu dziewczynek, z całych sił trzymamy za nie kciuki, a kolejne strony pochłaniamy w zaiste błyskawicznym tempie. W efekcie Poskramiaczka ptaków jest lekturą nie tylko niezwykle wciągającą, ale także zawierającą – niczym prawdziwa legenda – pouczające i budujące przesłanie.”
〰〰〰
Recenzja: Marcin Mroziuk, Esensja.pl

Powrót