fbpx

„Zapiski bajarza” – zaproszenie do świata, z którego nie chce się już wracać

Zapiski bajarza to powieść rozgrywająca się na długo przed historią Milo opisaną w książkach Przygoda w Greenglass House i Duchy Greenglass House. Zresztą wnikliwy czytelnik z pewnością odnotuje, że do rąk Milo trafia w pewnym momencie egzemplarz Zapisków bajarza, spajając klamrą i zapowiadając kolejną pasjonującą historię z Nagspeake.

Wróćmy jednak do fabuły Zapisków bajarza. W zajeździe „Pod Niebieską Żyłą” na skutek nieustannie padającego deszczu i wznoszącego się niebezpiecznie poziomu rzeki Skidwrack uwięzionych zostaje kilkanaście osób. Oprócz gości zajazdu są tam również gospodarze. Długie i ponure dni mieszkańcy zajazdu postanawiają wypełnić opowieściami. Historie, pozornie fantastyczne, owiane legendą czy zupełnie nieprawdopodobne, okazują się kryć wiele prawdy o gościach zajazdu. Co chce ukryć handlarz? Czego boi się tancerka? Jakie tajemnice skrywa starsza pani, a co ukrywa mała dziewczynka? Kolejne rąbki tajemnicy czytelnik odkryje, zanurzając się w niesamowite rozdziały Zapisków bajarza.

Warto zwrócić uwagę na to, że w książce nie pojawia się Milo, ale kilka postaci z Zapisków bajarza czytelnik miał okazję spotkać podczas lektury Bluecrowne Złodziejskiego węzła. Autorka w swoich książkach zabiera czytelników do niezwykle rozbudowanego – w czasie i przestrzeni – świata zlokalizowanego przede wszystkim w Nagspeake i nad rzeką Skidwrack. W zależności od tego, do jakiego czasu trafimy i o jakich wydarzeniach zechce opowiedzieć autorka, spotkamy odpowiednich bohaterów. Zresztą w zakończeniu książki, w sekcji Od Autorki Kate Milford wymienia mnóstwo swoich publikacji, które rozgrywają się w różnych zakątkach i momentach historii Nagspeake, ale jeszcze nie zostały wydane w Polsce. Czytelnik musi zatem uzbroić się w cierpliwość, zanim pozna kolejne szczegóły i smaczki dotyczące Nagspeake.

Jest w książkach Kate Milford pewna brawura w opowiadaniu historii. Jest mnóstwo odwagi, kreatywności i niczym nieograniczonej pomysłowości. Powieści ze świata Nagspeake rozbrzmiewają w tle szantami, rozbłyskują feerią sztucznych ogni, porywają jedyną w swoim rodzaju gawędziarską narracją. Zapiski bajarza, jak zresztą wcześniejsze publikacje z cyklu Greenglass House to książki dopracowane w najdrobniejszym szczególe. Tak drobiazgowe, że autorka chwyta się często tych cienkich nitek, pobocznych wątków swojej historii i splata z nich kolejną, monumentalną powieść. Wszystko zdaje się w książkach Kate Milford mieć swoje miejsce. Fabuła jest logiczna, choć często złożona i zagmatwana. Zapiski bajarza warto czytać w skupieniu, lepiej jest się delektować książką, niż szybko przebiegać przez kolejne opowieści. Można wtedy wiele stracić, a – jak wiadomo – diabeł tkwi w szczegółach.

Świat Wolnego Miasta Nagspeake wydaje się żyć własnym życiem. Autorka sprawia wrażenie wyłącznie obserwatorki, z daleka przyglądającej się opisywanym wydarzeniom albo wręcz osoby, która w piwnicach biblioteki przegląda stare archiwa i w nich znajduje ciekawostki dotyczące miasta, jego mieszkańców, legend i tajemnic. Zapiski bajarza to coś więcej niż powieść dla młodych czytelników. To zaproszenie do świata, z którego nie chce się już wracać.”

Recenzja: Magdalena Galiczek-Krempa, Granice.pl

Fot. Granice.pl

Powrót