„W grudniu po południu..”, czyli czas świątecznych przygotowań
„Główną bohaterką W grudniu po południu jest dziewczynka w wieku przedszkolnym, która uwielbia kolor różowy, ma stado pluszowych króliczków i całe mnóstwo pytań każdego dnia. Brzmi znajomo? W tym roku po raz pierwszy będzie przygotowywać się do Świąt wypełniając zadania z kalendarza adwentowego. Jak się pewnie domyślacie, każdy rozdział to jeden dzień i jedno zadanie. Są zadania wszystkim znane jak pieczenie pierników, pisanie listu do Mikołaja, wybranie i ubranie choinki, nauka śpiewania kolędy, lepienie uszek i pierogów, ale są też nietypowe i bardzo proste jak suszenie pomarańczy, granie w świąteczne kalambury, świąteczne spa, świąteczna bajka czy nicnierobienie. Jeśli nie macie pomysłu, albo brakuje Wam kilku aktywności do własnego kalendarza, tu z pewnością znajdziecie coś dla siebie.
〰〰〰
Podoba mi się spokój i ciepełko jakie ulatnia się z książki. Wszyscy są sobie bliscy, uprzejmi, szanują się i wspierają. A przy tym są bardzo normalni i ich dzień również wygląda całkiem zwyczajnie. Rano rodzice idą do pracy, dziewczynka do przedszkola, trzeba wyprowadzać psa (i po nim sprzątać), przygotowywać posiłki i dopiero po południu jest czas na wykonanie adwentowego zadania. Muszę zwrócić uwagę na to, że sporo tu luzu i nikt nie spina się jak agrafka, by zorganizować Święta pod linijkę! Kilka pierników ma kształt jednorożca, list do Mikołaja został wysłany MMSem, a przypadkiem rozsypana na podłogę mąka posłużyła do stworzenia obrazka z bałwanem. Każdej aktywności towarzyszą rozmowy, pytania i odpowiedzi, dzięki czemu młody czytelnik poznaje świąteczne tradycje, przysłowia i inne ciekawostki.
〰〰〰
Przedszkolaki chłoną wiedzę jak gąbki, więc czytając każdego dnia krótkie opowiadanie (na stronę, bądź dwie) z pewnością poszerzą swoją wiedzę na temat świątecznych przygotowań. Całości towarzyszą duże, kolorowe, klimatyczne ilustracje. Obcowanie z takimi książkami to czysta przyjemność :-)”
Moje dziecko się nudzi
Zobacz książkę: https://dwukropek.com.pl/ksiazki/w-grudniu-po-poludniu-czyli-troche-inny-kalendarz-adwentowy/